Masowe zatrucia. Kontrola umysłu. I manipulowanie pogodą. PRAWDA o „smugach chemicznych”

Opublikowano: | Zaktualizowano:
Niektórzy twierdzą, że białe linie widoczne za samolotami mogą zawierać szkodliwe substancje chemiczne, toksyczne dla zdrowia Amerykanów.
Smugi pozostawiane na niebie przez samoloty, zwane smugami kondensacyjnymi, powstają w wyniku zamarzania pary wodnej z układu wydechowego samolotu w zimnym powietrzu na dużych wysokościach.
Jednak zwolennicy teorii spiskowych, a także niektórzy politycy, uważają, że smugi chemiczne, które utrzymują się dłużej niż zwykle, zawierają toksyny .
Teoria ta została obalona przez wielu naukowców, ale nie powstrzymało to niektórych, w tym ministra zdrowia i opieki społecznej Roberta F. Kennedy'ego Jr. , przed uznaniem smug chemicznych za zagrożenie dla zdrowia obywateli.
Pomysł ten trafił do opinii publicznej w latach 90. XX wieku. Ludzie zaczęli twierdzić, że rząd lub jakaś nieznana siła używa samolotów pasażerskich do uwalniania substancji chemicznych do atmosfery.
Zwolennicy tej teorii uważają, że dzieje się tak z wielu powodów, między innymi w celu modyfikacji pogody i masowej kontroli umysłu. Argumentują, że smugi chemiczne wyglądają i zachowują się inaczej niż smugi kondensacyjne, które składają się z kondensacji zanikającej z czasem.
W tym roku niektóre stany w USA próbowały uchwalić przepisy zakazujące stosowania „smug chemicznych”, a ich przywódcy przedstawili lub rozważają wprowadzenie przepisów mających na celu ograniczenie działań z tym związanych.
Począwszy od października publiczne lotniska na Florydzie będą musiały składać miesięczne raporty zawierające listę wszystkich samolotów „wyposażonych do prac geoinżynieryjnych lub modyfikacji pogody”.
Stany w USA próbują wprowadzić przepisy zakazujące smug chemicznych, czyli białych linii pozostawianych przez samoloty na niebie podczas lotu.
Naruszenia mogą skutkować karami grzywny do 100 000 dolarów i karą do pięciu lat więzienia.
Przewodniczący Senatu Florydy Ben Albritton, słysząc w kwietniu wiadomość o uchwaleniu ustawy przez Senat, powiedział: „Jestem wdzięczny senatorowi Garcii za przedstawienie znakomitego projektu ustawy, który odnosi się do rzeczywistych obaw naszych wyborców.
Słyszałem teorie spiskowe, ale prawda jest taka, że nie powinniśmy tłumić uzasadnionych obaw. Zdrowy sceptycyzm jest ważny.
Ludzie mają prawo wiedzieć, co się dzieje. Jest wiele rzeczy, których nie wiemy w tej dziedzinie nauki i ludzie słusznie się martwią.
„Ten projekt ustawy w dużym stopniu zapewnia spokój naszym obywatelom, dzięki czemu mogą oni zgłaszać to, co widzą, a my możemy mieć pewność, że jest to zgodne z prawem działanie, a nie geoinżynieria czy modyfikowanie pogody”.
W lipcu Marla Maples, była żona Donalda Trumpa, poparła ustawodawstwo na Florydzie.
Dodała, że wzrost zachorowań na Alzheimera w całym kraju zmotywował ją do „zaczęcia poszukiwań”.
Szacuje się, że obecnie na chorobę Alzheimera choruje 7,2 mln osób w wieku 65 lat i starszych, a przewiduje się, że do 2060 r. liczba ta wzrośnie do 13,8 mln.
Luizjana stała się najnowszym stanem, który wprowadził przepisy mające na celu zwalczanie smug chemicznych.
Ustawa Luizjany, która weszła w życie 1 sierpnia, zabrania celowego rozpraszania substancji chemicznych w atmosferze w celu wpływania na pogodę lub klimat.
Ustawa ta nakazuje również Departamentowi Jakości Środowiska zbieranie zgłoszeń od osób, które uważają, że były świadkami takich działań.
W czerwcu, stojąc przed swoimi kolegami w legislaturze stanowej, przedstawicielka Luizjany Kimberly Landry Coates ostrzegła, że projekt ustawy, który przedstawia, może „wydawać się dziwny” lub nawet szalony.
Niektórzy ustawodawcy śmiali się z niedowierzania, inni zaś uważnie słuchali, gdy Coates zaczął omawiać smugi chemiczne.
Wezwała prawodawców do zakazania tej niepotwierdzonej praktyki, a sceptykom powiedziała, żeby „zaczęli patrzeć w górę” i patrzeć w niebo.
„Jestem naprawdę zaniepokojony tym, co dzieje się nad nami i tym, co się dzieje. My, jako obywatele Luizjany, nie daliśmy nikomu prawa do robienia tego nad nami” – powiedział Republikanin.
Senator stanu Luizjana Mike Fesi wyraził przekonanie o prawdziwości obalonej teorii spiskowej na temat smug chemicznych i powiązał ją z rozpylaniem dwutlenku siarki do atmosfery.
Pomysł rozpylania dwutlenku siarki (SO2) do atmosfery stanowi proponowaną metodę geoinżynierii słonecznej, a konkretnie wtryskiwania aerozolu do stratosfery (SAI).
Pomysł polega na zwiększeniu ilości aerozoli w stratosferze, co odbijałoby światło słoneczne z powrotem w przestrzeń kosmiczną i potencjalnie ochładzało planetę.
Agencja Ochrony Środowiska (EPA) ostrzega jednak, że SO2 może szkodzić zdrowiu ludzkiemu i środowisku. Eksperci ds. zdrowia twierdzą, że krótkotrwała ekspozycja na ten gaz może zaszkodzić ludzkiemu układowi oddechowemu i utrudnić oddychanie.
Osoby cierpiące na choroby płuc, zwłaszcza dzieci, są wrażliwe na działanie SO2.
Ponadto może „wchodzić w reakcję z atmosferą powodując kwaśne deszcze lub tworzyć cząsteczki szkodliwe dla zdrowia i ograniczające widoczność”.
Teoria smug chemicznych została obalona przez naukowców, co jednak nie powstrzymało niektórych, w tym ministra zdrowia i opieki społecznej Roberta F. Kennedy'ego Jr., przed uznaniem smug chemicznych za zagrożenie dla zdrowia obywateli.
Gubernator stanu Tennessee, Bill Lee, podpisał w zeszłym roku podobną ustawę zakazującą rozpylania w atmosferze nieujawnionych substancji chemicznych. Ponad tuzin innych stanów, od Nowego Jorku po Arizonę , również wprowadziło własne przepisy.
Projekt ustawy stanu Nowy Jork A05476, który jest obecnie rozpatrywany przez członków komisji, „zabrania celowego wstrzykiwania, uwalniania lub rozpraszania, w jakikolwiek sposób, chemikaliów, związków chemicznych, substancji lub urządzeń w granicach tego stanu do atmosfery w wyraźnym celu wpłynięcia na temperaturę, pogodę lub intensywność światła słonecznego”.
Niektórzy eksperci w dziedzinie zdrowia obawiają się, że tego typu projekty ustaw świadczą o tym, że dezinformacja wykracza poza świat online i wkracza do polityki publicznej.
Zdaniem ekspertów, wprowadzanie niepotwierdzonych teorii lub jawnych kłamstw na arenę legislacyjną nie tylko osłabia procesy demokratyczne, ale także nadaje wiarygodności tam, gdzie jej nie ma, i pozbawia środki przeznaczone na rzeczywiste problemy, które wymagają rozwiązania.
„Każdy projekt ustawy tego typu ma charakter symboliczny lub zostaje wprowadzony w celu uspokojenia jakiejś głośnej grupy, ale mimo to może wyrządzić realne szkody, sygnalizując, że tego typu spiski zasługują na tak dużą uwagę prawną” – powiedział Donnell Probst, tymczasowy dyrektor wykonawczy Krajowego Stowarzyszenia Edukacji w zakresie Mediów.
Teorie spiskowe dotyczące smug chemicznych nie są niczym nowym.
Za jeden z pierwszych czynników napędzających tę narrację często podaje się opublikowanie w 1996 r. raportu Sił Powietrznych na temat potencjalnych korzyści wynikających ze zmiany pogody.
Ken Leppert, adiunkt nauk atmosferycznych na Uniwersytecie Luizjany Monroe, powiedział, że smugi pozostawiane przez samoloty w rzeczywistości składają się głównie z wody i że za tymi cienkimi chmurami „nie stoją żadne złe intencje”.
Twierdzi, że smugi tworzą się, gdy spaliny wydobywają się z samolotów, gdy wilgotność powietrza jest wysoka, a temperatura niska, i że to samo zjawisko występuje w silnikach statków.
W broszurze informacyjnej na temat smug kondensacyjnych, opublikowanej przez wiele agencji rządowych, w tym NASA i Agencję Ochrony Środowiska, wyjaśniono, że smugi pozostawiane przez samoloty nie stanowią zagrożenia dla zdrowia ludzi.
Zgodnie z wynikami badania z 2016 r. opublikowanego w czasopiśmie „Environmental Research Letters” zdecydowana większość naukowców zgodziła się, że dane lub dowody przytaczane jako dowód istnienia smug chemicznych „można wyjaśnić za pomocą innych czynników, w tym dobrze poznanej fizyki i chemii związanej ze smugami kondensacyjnymi samolotów i aerozolami atmosferycznymi”.
W badaniu przeprowadzonym wśród 77 chemików i geochemików 76 z nich stwierdziło, że nie zna dowodów potwierdzających istnienie tajnego, zakrojonego na szeroką skalę programu badań atmosferycznych.
Leppert dodał: „To czysty mit i spisek”.
Daily Mail